piątek, 31 grudnia 2010


Szczęśliwego Nowego 2011 Roku życzy Stokrotka

piątek, 24 grudnia 2010


Święta Bożego Narodzenia

Wszystkim życzę błogosławionych, pełnych pokoju, radości i wiary Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego 2011 roku.

niedziela, 28 listopada 2010


Wiara, ufność, nadzieja … Leave a comment

Miłość
kocha wszystko, wiele przeżywa, wiele widzi,
dużo przemienia w dobro.
Jest jak łza, która dotyka każdego terenu duszy mojej.
Kocha nieustannie, nie zapomina zła, dąży do dobra.
Dba o swoje i o cudze.
Rozdaje siebie, daje innym ile może.
Nie zapomina pięknych wspomnień,
oddala to co bolesne.
Dotyka ciemne strony mego życia,
daje się unieść wśród płatków czerwonych róż.
Ulatnia się gdy czynię zło.
Przychodzi i daje wszystko co ma,
odchodzi gdy jej nie potrzeba.

Wiara
Panie przymnóż nam wiary – prosimy w Ewangelii
Jedna ona jest, ufająca,
pokrzepiająca duszę.
W niej jest ukojenie mej duszy.
Za nią biegnę gdy wszystko stracone.
Mój ból w troskę wiary wrzucam
i idę tam gdzie światła brak.
Jezu jak mam Cię odnaleźć ?
Wiara – to Boga znak.

Ufność
tęskniący ślad Boga w nas.
Ona mi dodaje skrzydeł,
daje poczucie bezpieczeństwa.
Radość gdy smutek wkrada się do mych myśli.
Nie jest rzeczą lecz żyjącą myślą w nas.
Ufność choć nieuchwytna w nas
potrzebujemy jej by kochać i żyć.
Przybliżyć się do niej to jak dotknąć
promieni słońca.
Mój Jezu – gdzie szukać ufności ?
W Twoim sercu zanurz mnie,
W Twej ufności utul mnie,
bym znalazła Anioła cień.

Nadzieja
bierze mnie na ręce i niesie jak małe dziecię,
zbliża się po cichutku,
maleńkie stopki idą wciąż ku górze.
Nadziejo zabierz mnie do niebios bram.

środa, 24 listopada 2010


W tym tygodniu umarł mój chrzestny. Nie czuję by to było inne niż życie. Jest mi smutno bo go już nigdy nie zobaczę lecz wspieram się tym, że poszedł do Niebios Bram, został zbawiony.

Śmierć (łac. mors, exitus letalis) – stan charakteryzujący się ustaniem oznak życia, spowodowany nieodwracalnym zachwianiem równowagi funkcjonalnej i załamaniem wewnętrznej organizacji ustroju.

Poza śmiercią całego organizmu można także wyróżnić śmierć:

* poszczególnych organów (np. kory mózgu, serca, nerek, wątroby),
* tkanek,
* komórek.

Pojęcie śmierci rozmywa się w przypadku organizmów zdolnych do regeneracji brakujących części ciała (np. pierścienice), roślin (u których możliwe jest odtworzenie całego organizmu nawet z jednej komórki), czy też bakterii wytwarzających spory (formy przetrwalnikowe).

poniedziałek, 22 listopada 2010

Dziś rozważamy tekst o Jezusie Chrystusie w którym mamy odpowiedzieć sobie na ważne pytanie : Czy ja kocham Jezusa, Jak Go kocham ?

Zmartwychwstały ukazuje się w Galilei

Potem znowu ukazał się Jezus nam Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób : Byli razem Szymon Piotr, Tomasz zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich : <>. Odpowiedzieli mu : <>. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to Jezus. A Jezus rzekł do nich :<>. Odpowiedzieli Mu :<>. On rzekł , :do nich :<>. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryba nie mogli jej wyciągnąć. Powiedziała więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował :<>. Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pa, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - rzucił się w morze a reszta uczniów dopłynęła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci.
A kiedy szli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus :<>. Żaden nie odważył się zadać Mu pytania :<>, bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy Zmartwychwstał.

Piotr otrzymuje władzę pasterską

A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra :<>. Odpowiedział Mu :<>. Rzekł do niego :<>.I znowu, po raz drugi, powiedział do niego :<>. Odparł Mu :<>. Rzekł do niego :<>. Powiedział mu po raz trzeci :<>. Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział kochasz mnie?>>. I rzekł do Niego :<>. Rzekł do niego Jezus <>. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci : Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, gdzie nie chcesz. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł : <>.


Rozważanie : Jezus kocha mnie niesamowitą miłością. Pierwszą troską Boga jest to by nam było na ziemi dobrze, On chce nas zaopatrywać we wszystko. W tym fragmencie widać jaka jest nasza miłość do Boga. Wzór Szymona Piotra - pierwszego papieża - daje nam poznać, iż nasza miłość do Boga jest krucha i mała.
Ten fragment pokazuje też Eucharystię, Jezus daje uczniom jeść.

sobota, 20 listopada 2010


Czym jest bluźnierstwo ? Jak czytamy w encyklice Ojca Świętego – „nie polega ono na słownym znieważeniu Ducha Świętego, polega natomiast na odmowie przyjęcia zbawiania, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świętego, działającego w mocy Chrystusowej ofiary krzyża”. Odmowa przyjęcia zbawienia, radykalna odmowa nawrócenia się to jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu. „Bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu – czytamy w dokumencie – jest grzechem popełnionym przez człowieka, który broni rzekomego prawa do trwania w złu, we wszystkich innych grzechach, i który w ten sposób odrzuca Odkupienie. Człowiek pozostaje zamknięty w grzechu, uniemożliwiając ze swoje strony nawrócenie a więc i odpuszczenie grzechów, które uważa jakby za nieistotne i nieważne w swoim życiu. Duch Prawdy napotyka w człowieku wewnętrzny opór. Pismo Święte nazywa to zatwardziałością serca”. Grzech przeciwko Duchowi Świętemu to mocne, wewnętrzne zamknięcie w człowieku na to, z czym przychodzi do niego Chrystus – na łaskę przebaczenia. To nie Bóg nie odpuszcza mu grzechów, ale człowiek tak mocno zamyka się sam w sobie, że Pan Bóg nie ma do jego serca dostępu. Trudny do zrozumienia jest ten grzech i pewnie trudne są te słowa, które tu dziś wypowiadam, ale na pewno są dla nas zaproszeniem, abyśmy rozpoznawali działającego Boga, widząc Jego niezwykłe znaki pośród nas i w naszym życiu. Znakiem nie jest jedynie to, że ktoś wyzdrowieje lub że zatwardziały grzesznik radykalnie się nawróci. Tych znaków, które Pan Bóg czyni pośród nas, w naszym życiu i naszej ludzkiej historii, jest bardzo wiele. Dane są nam one po to, abyśmy Boga”, który pośród nas działa, przyjmowali z wiarą, abyśmy otwierali się na łaski, którymi On chce nas obdarować i nie marnowali Odkupienia dokonanego przez Chrystusa. Amen

piątek, 19 listopada 2010

"Spoczynek w Duchu Świętym" - jak odróżnić prawdziwy od fałszywego?

Życie duchowe chrześcijanina jest życiem w Duchu Świętym, który obdarowuje Kościół Chrystusowy potrzebnymi darami. Wiele z nich potrafimy nazwać, określić ich źródło i celowość. Pomaga w tym bogata tradycja duchowa, przekazywana od samego początku przez Apostołów i pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Często stajemy przed koniecznością rozeznawania nowych rzeczywistości duchowych. Tak jest z wyjaśnieniem "spoczynku w Duchu Świętym" lub innymi słowy "odpoczynku w Duchu".

Trudno jest jednoznacznie zinterpretować tę duchową rzeczywistość, ponieważ wśród samych chrześcijan jest wiele różnych stanowisk odnoszących się do tego doświadczenia. Literatura duchowa podejmująca to zagadnienie jest bardzo uboga.

Opis zjawiska

Najczęściej spoczynek w Duchu Świętym ma miejsce podczas charyzmatycznej modlitwy wspólnotowej lub indywidualnej. Osoba otwiera się na działanie Boga i pragnie stanąć w Jego obecności. W wyniku prowadzonej modlitwy, często przy nałożeniu rąk przez osoby modlące się nad konkretnym człowiekiem, ten nagle delikatnie osuwa się na podłogę. Trwa tak bez ruchu przez pewien nieokreślony czas. Jest świadomy tego, co się dzieje wokół niego, lecz nie "czuje" swego ciała. Pozostaje ono poza zasięgiem jego władania. Sytuacja ta trwa aż do momentu "przebudzenia", kiedy o własnych siłach lub na wezwanie kapłana przywołującego Imię Jezusa powstaje.

Próby interpretacji

Pierwszym napotkanym przeze mnie stanowiskiem jest rozumienie spoczynku w Duchu Świętym jako "konfrontacji mocy", w której grzeszność człowieka niejako zderza się ze świętością Ducha Bożego. Można by rzec, że ten, kto nie ma udziału w świętości Najświętszego, zostaje przez Ducha Świętego "powalony" i tak trwa bez ruchu, nie mogąc przyjąć daru nawiedzenia przez Boga.

Inne wyjaśnienie spoczynku w Duchu sugeruje, że jest on po prostu wynikiem uwarunkowań psychosocjologicznych tak osoby "padającej" jak również tych, którzy prowadzą modlitwę.

Można spotkać również zdania, że spoczynek w Duchu jest indywidualnym charyzmatem, któremu nie można przypisać jednoznacznej celowości. Zwolennicy tego kierunku przytaczają następujące fragmenty Pisma Świętego: Dn 10,15-20; J 18,3-8; Dz 9,3-6.

Najczęściej jednak odpoczynek w Duchu tłumaczy się jako objaw działania Bożej miłości, która napełnia daną osobę. Reakcją na to napełnianie jest "omdlenie". Kruche ludzkie ciało z łatwością poddaje się mocy miłości, którą zostaje "owładnięte".

Powyższe interpretacje ukazują wieloprzyczynowość tego zjawiska. Należy pamiętać, że tak samo zły duch może spowodować podobne działanie. Są i tacy, którzy, chcąc zwrócić na siebie uwagę innych, uciekają się do sztuczek - oszustw.

Rozeznanie

Charakterystyczne cechy towarzyszące spoczynkowi w Duchu Świętym to:

- wewnętrzny pokój, jaki otrzymuje dana osoba,

- uzdrowienie fizyczne albo psychiczne,

- osoba jest cały czas świadoma tego, co się wokoło niej dzieje, jest tylko "zupełnie bez sił",

- osoba nie musi wcale upadać, może stać lub siedzieć, ale zawsze odczuwa pokój i wewnętrzną radość,

- upadek jest mało spektakularny: jest to jakby naturalne "osunięcie się".

Przy zafałszowanym "spoczynku" wydaje się, że jest się przez kogoś lub coś "popchniętym", jakby "ugodzonym". Upadek jest spektakularny. Osoba przeżywająca to doświadczenie nie pozostaje w pokoju, ale w jakimś swoistym podnieceniu. Fałszywym spoczynkom towarzyszy masowość ich występowania. Autentyczne odpocznienie w Duchu na ogół dotyczy kilku, wyjątkowo kilkunastu osób.

Spoczynek w Duchu okolicznością uzdrowienia

Wielu autorów piszących o charyzmacie uzdrawiania uznaje odpocznienie w Duchu jako okoliczność uzdrowienia wewnętrznego. Można przyjąć, że charyzmat ten jest miejscem uzdrowienia, ale przyczyną pozostaje zawsze Bóg. Spoczynek w Duchu zależy od aktu woli. Jeżeli zatem ktoś postanowi, że nie upadnie, to Bóg nie będzie łamał jego wolnej woli. Nie ma więc tu mowy o jakimś determinizmie (nawet ze strony Boga), lecz mamy do czynienia z wolnym aktem woli człowieka, który godzi się na to, by został "powalony".

Zagrożenia

Spoczynek w Duchu Świętym nie jest znakiem mocnej wiary osoby, która tego doświadczyła. Wpływa zaś na umocnienie w wierze poprzez towarzyszące mu uzdrowienie czy napełnienie pokojem i odczucie miłości Bożej. Daje się jednak zauważyć wśród wielu wierzących mocne pragnienie doświadczenia tego stanu. Rodzi to pewne niebezpieczeństwo zafałszowania duchowego daru. Niebezpieczeństwo to przejawia się przede wszystkim w próbach sprowokowania "osunięcia" osoby przez prowadzącego modlitwę, wywołania klimatu zbiorowej hipnozy lub transu, w wyniku czego wiele osób "upada". Takie kłamstwa, zmierzające do wzrostu własnej chwały, nie sprzyjają uwiarygodnieniu tego doświadczenia duchowego.

Wnioski

Autentyczny spoczynek w Duchu Świętym jest szczytowym doświadczeniem duchowym przyjęcia łaski Boga w konkretnym czasie i miejscu. Niesie ze sobą Boży pokój i wzmocnienie. Towarzyszy często uzdrowieniom”.

środa, 17 listopada 2010


Grzech przeciwko Duchowi Świętemu jest dla nad trudny do wyobrażenia, więc może sam grzech nas specjalnie nie przeraża, raczej przeraża nas to, co Pan Jezus mówi o jego skutkach – że nie będzie on odpuszczony. W jakiej sytuacji człowiek może się obawiać, że dopuścił się bluźnierstwa przeciwko Duchowi Świętemu ?
Katechizm Kościoła Katolickiego daje odpowiedź krótką, w dwóch zdaniach :”Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odrzuca przyjęcie ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie darowane przez Ducha Świętego. Taka zatwardziałość może prowadzić do ostatecznego braku pokuty i wiecznej zguby”. Inaczej mówiąc, grzech przeciwko Duchowi Świętemu jest świadomym odrzuceniem łaski Bożej, z którą Pan Jezus do nas przyszedł – łaski przebaczającej grzechy i dobroci Pana Boga. Miłosierdzie Boże (tak jak w Dzienniczku duchowym zapisała s. Faustyna) to nieograniczona i niepojęta dla nas dobroć Pana Boga. Dobroć, której my sobie nie potrafimy wyobrazić. Święta Siostra Faustyna zapisała, jak Pan Jezus skarżył się do niej, że ludzie w tych czasach nie rozpoznają dobroci Boga. To właśnie wzgarda, dobrowolne odrzucenie twej dobroci, którą Pan Bóg nam ofiaruje w Jezusie Chrystusie, w Jego krzyżu, męce, śmierci i zmartwychwstaniu – kiedy my tej dobroci okazanej nam, grzesznikom, nie przyjmujemy i zatwardzamy na nią nasze serce ale wolimy w niej trwać wg Katechizmu jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu. Pewną wykładnię na temat grzechu znajdujemy w encyklice Jana Pawła II „O Duchu Świętym w życiu Kościoła i świata”, z 1986 r. Drugi rozdział encykliki jest zatytułowany : Duch, który przekonywa świat o grzechu. Ojciec Święty daje w nim wykładnię, czym jest ten grzech. Zwraca uwagę, że w czasie Ostatniej wieczerzy Pan Jezus zapowiadając przyjście Ducha Świętego, Ducha prawdy i Uświęciciela, powiedział, że Duch Święty przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O jaki grzech chodzi ? Ojciec Święty mówi w tym dokumencie, że grzech świata oznacza niewiarę, z jaką Jezus spotkał się wśród swoich, poczynając od rodzinnego miasta Nazaret. Ten grzech oznacza odrzucenie posłannictwa Jezusa, które doprowadziło do wydania na Niego wyroku śmierci. To Duch Święty ma nas, świat, ludzi przekonać o tym grzechu. Dlatego Ojciec Święty zwraca uwagę, że po dniu Pięćdziesiątnicy, kiedy apostołowie otrzymali dar Ducha Świętego i św. Piotr wystąpił wystąpił pierwszy raz publicznie, przemawiając do zgromadzonych tłumów – to Duch Prawdy, przez usta Piotra przekonywał świat o grzechu – odrzucenia Jezusa Chrystusa aż po wyrok śmierci na Golgocie.

niedziela, 7 listopada 2010

Dobranoc




Dobranoc


Przebaczenie
trudne jak związana lina,
osobliwe, chude,
gęste jak ogromna chmura,
niewidzialne,
bolesne.
Przebaczenie długotrwałe jest.
Chorobliwie wnikające w dusze,
prawie niemożliwe gdy ...
Trzymam w sercu żal,
on spala moje życie, emocje, uczucia.
Przebaczyć mogę, ale ...
jedna chwila i znów widzę
rany serca, kłucie wielkie i nie do opisania.
Mój Boże jakżesz przebaczyć
gdy ja nie mogę, to takie odległe.
Patrzę wstecz i w przód a tu jedno
tylko się nasuwa : przebaczenie.

sobota, 6 listopada 2010

Bóग Miłosierny


Psalm 117

Chwała Miłosiernemu Bogu

Niech poganie wielbią Boga za okazane im miłosierdzie ( Rz 15,9)

Chwalcie Pana wszystkie narody,
wysławiajcie Go wszystkie narody !
Bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana na wieki.

piątek, 5 listopada 2010

Seks



Seks (łac. sexus, płeć) – w znaczeniu ogólnym: całość życia erotycznego człowieka, w znaczeniu węższym: zachowania seksualne, potocznie stosunek płciowy.

Oprócz pełnych stosunków płciowych, ludzi (a także niektóre gatunki zwierząt) cechuje też wiele innych zachowań seksualnych. Zaliczają się do nich flirtowanie, uwodzenie (czyli zachowania i działania mające na celu zainteresowanie sobą potencjalnego partnera seksualnego), petting (czyli pieszczenie narządów płciowych lub innych stref erogennych partnera, które może doprowadzić do orgazmu, ale z wyłączeniem immisji członka do pochwy), masturbacja – autoerotyzm (czyli doprowadzanie się do orgazmu bez fizycznej aktywności innej osoby).

Zachowania seksualne mogą zachodzić przy kontakcie dwóch osób płci przeciwnej (zob. heteroseksualizm) lub tej samej (zob. homoseksualizm), a także większej liczby osób (seks grupowy).

eksualność człowieka i związane z nią praktyki bardzo wcześnie w historii cywilizacji i kultur stały się elementem mitu, wierzeń i legend. Wiele kultur podniosło go do rangi zachowań boskich, uświęconych bądź rytualnych, a poszczególne bóstwa miały władać tą sferą ludzkich zachowań. Postacie boskie lub półboskie, jak: Eros czy Pan są tego wyraźnymi przykładami. Wśród ludów prymitywnych często spotykało się obiekty kultu, które miały kształt narządów seksualnych człowieka (patrz: fallicyzm).

W każdej epoce powstawało też i powstaje dalej szereg mitów i legend z tym związanych. Od czasów masowego niewolnictwa z Afryki do Ameryk i Europy narodził się mit potencji seksualnej murzynów. Pisze o tym m.in. Lew Starowicz w opracowanym przez niego słowniku[7]. Wedle tego mitu "czarnego kochanka" porównanie zalet białych i czarnych kochanków ma długą tradycję i przechodziło kilka okresów. Pierwszy – od czasu handlu niewolnikami do rewolucji seksualnej lat 60. XX w. – opierał się na uprzedzeniach i stereotypach rasowych. Murzynom przypisywano większe rozmiary członka, bujniejsze życie seksualne, wcześniejszy wiek inicjacji seksualnej, skłonność do orgii, niezwykłą potencję, większe uleganie zmysłowości, a mniejsze normom i zasadom.

Szczegółowe przykazy zachowań i praktyk seksualnych znaleźć można w większości pism wielkich religii świata, jak: judaizm, chrześcijaństwo, islam, hinduizm.
Ujęcie biologiczne

Z biologicznego punktu widzenia podstawowym celem zachowań seksualnych jest prokreacja, prowadząca do powstania nowego osobnika potomnego.

Wiele gatunków zwierząt, w tym także ludzie, wykazuje zachowania płciowe również poza okresami płodności, dla przyjemności lub podtrzymania bliskich związków ze stałym partnerem.
Zachowania społeczne
Seksualność to popularny temat w sztuce


Popęd seksualny człowieka jest motorem wielu zachowań społecznych, między innymi twórczości artystycznej. Wiele utworów artystycznych jest bardzo silnie nasyconych podtekstami lub jawnymi nawiązaniami erotycznymi (zob. erotyka).

W skrajnej postaci niektóre rodzaje sztuki erotycznej zatracają całkowicie swoją wartość artystyczną i służą wyłącznie wywoływaniu silnego podniecania korzystających z nich osób. Tego typu działalność określa się jako pornografia. Granica między pornografią i erotyką jest jednak bardzo płynna i trudna do ustalenia.
Etyka seksu

Jak każde zachowanie człowieka, tak i zachowania seksualne podlegają ocenie etycznej, pozwalającej określić ich wartość w odniesieniu naturalnego celu własnego (finis proprius) jak i do celu etycznego, czyli dobra i zła osoby[8]. W cywilizowanych społeczeństwach broniących swych podstawowych instytucji, jak rodzina, własność prywatna, wolność religijna i in., już w starożytności obowiązywały pisane i niepisane zasady i normy dotyczące postaw w sferze seksualnej, jak zawieranie małżeństw, wierność małżeńska[9] . Racja ich występowania nie wynika z etyki religijnej, lecz z uznania wspólnego rozumienia najbardziej podstawowych praw człowieka oraz wartości instytucji chroniących dobro jednostki, w tym przypadku – rodziny. W sferze publicznej ponadto, zachowania seksualne regulowane są przez prawo stanowione, którego zasadnicza moc normatywna wynika nie z autorytetu władzy, lecz z podstawowych zasad prawa naturalnego[10]. W większości społeczeństw zakazane jest zmuszanie do stosunków płciowych, czyli gwałt lub molestacja seksualna. Prawo zakazuje również podejmowania stosunków z nieletnimi (przy czym pełnoletność różnie definiowana jest w różnych kulturach), gdyż związane to jest z głębokimi i trudnymi do wyleczenia psychicznymi i fizycznymi cierpieniami oraz z nieświadomością osób uczestniczących w nich. Zakazane jest także pośredniczenie w uprawianiu prostytucji czyli stręczycielstwo (nakłanianie do nierządu) i kuplerstwo (ułatwianie cudzego nierządu)[11].
Katolicka etyka seksualna

Współczesne nauczanie Kościoła na temat etyki seksualnej zostało wyrażone w encyklice Benedykta XVI Deus caritas est. Pożycie seksualne małżonków, duchowo oczyszczone i otwarte na życie, zostało w niej ukazane jako miejsce doświadczenia miłości, która może dać "pewien przedsmak szczytu istnienia, tej szczęśliwości, do której dąży całe nasze istnienie"[12]. W etyce katolickiej seks jest wyrazem osoby, dlatego dokonuje się w dialogu i wzajemnym darze, który jest jedną z istotnych cech różniących świat ludzi od świata zwierzęcego.

Wychodząc z powyższych przesłanek takie zachowania, jak masturbacja, petting, stosunek przerywany czy stosunek obezpłodniony przy użyciu środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych, jako postawy ego-centryczne, niechętne dzieciom i przeciwne życiu, etyka katolicka uznaje za niezgodne z naturą miłości seksualnej człowieka[13].

Etyka katolicka naucza, że osąd sumienia co do czystości aktów seksualnych powinien być wyrobiony poprzez poznanie prawdy o naturze i celach pożycia małżeńskiego. Magisterium Kościoła formułuje tę prawdę w swych oficjalnych wypowiedziach, prostując także różne błędne opinie, które również mają wpływ na sumienia małżonków[14]. W XX i XXI w. Kościół wydał szereg dokumentów, formułujących podstawowe zasady katolickiej etyki seksualnej.

czwartek, 4 listopada 2010

Kawa


Kawa
rano, popołudniu,
świeża,
gorąca czy zimna,
jej zapach, przyyyciąga,
Kawa orzeźwia,
dodaje krzepy,
yyy tylko ona ...

wtorek, 2 listopada 2010

Zaduszki




Drugi listopada jest to dzień poświęcony zmarłym, których w tym dniu szczególnie się wspomina.
Są to dni, które skłaniają ludzi żyjących do duchowego kontaktu z innymi, czy to z żyjącymi czy ze zmarłymi. Nie kwiat, czy wieniec, które są ważne, ale usposobienie duchowe pomagają nam dobrze przeżyć te dni. Czynności zewnętrzne mają jedynie charakter pomocniczy, można być, bowiem, w tych dniach, bardzo blisko zmarłej osoby, której doczesne szczątki spoczywają gdzieś daleko, wiele kilometrów od nas i wiele lat temu to nastąpiło.

Na Słowacji w zaduszkową noc zostawiano na stole chleb lub inne potrawy. Ludzie chcieli w ten sposób uczcić zmarłych, którzy mieli w tym czasie przychodzić do domu. Nasi przodkowie dekorowali grób matami i zapalali świeczki. Kto nie mógł iść na cmentarz, zapalał w domu dla każdego zmarłego z rodziny po jednej świeczce.
Brytyjczycy wrzucają do ogniska kamienie, warzywa, orzechy by odgonić złe duchy. Ludzie robili też zagłębienia w rzepie i dyni i wstawiali świece by odgonić złe duchy z domu.
Meksykańskie obrzędy ku czci zmarłych trwają dłużej niż w Polsce i mają zupełnie inny charakter.
Tradycyjnie ceremonie odbywają się w trzech miejscach – w domu, w kościele (Meksykanie są katolikami) i na cmentarzu.

poniedziałek, 1 listopada 2010



Dzień Wszystkich Świętych (łac. Festum omnium sanctorum ) święto na cześć chrześcijańskich świętych obchodzone 1 listopada. Od 610 do 731 roku naszej ery święto to obchodzono 1 maja, dopiero Papież Grzegorz III, w 731 roku, przeniósł to święto na 1 listopada. Dzień Wszystkich Świętych jest często mylony z następnym (2 listopada) tzw. Dzień Zaduszny (dniem zmarłych) i dlatego w tym dniu przyjęło się czczenie zmarłych i chodzenie na groby.

Zwyczaje
W krajach katolickich zwyczajowo w Dniu Wszystkich Świętych odwiedzamy rodzinne groby czcząc zmarłych. Jest to dzień zadumy związany ze wspominaniem zmarłych. W kościele prawosławnym takim dniem jest Niedziela Wielkanocna. W krajach anglosaskich, natomiast, odpowiednikiem Dnia Wszystkich Świętych jest Halloween w tym dniu , jednak, protestanci w odróżnieniu od katolików wesoło świetują.
W wiekszości religi ze świętem zmarłych związany jest ogień, jest on symbolem pamięci, wdzięczności, modlitwy. Z tradycji pogańskiej ma on także na celu oświetlanie drogi zmarłym, spalenie ich grzechów i odpędzenie demonów.

sobota, 30 października 2010





Anioły
kochane są,
czułe są,
radośnie uśmiechają się do nas,
pomagają nieść ciężar dnia.
Miłują serca przekute grzechem.
Patrzą z tęsknotą w oczy duszy,
są pokorne i ciepłe.
Ich oczy wpatrują się w oczy Boga,
prowadzą nas tam gdzie chce Bóg.
Kochają choć my ich nie darzymy sympatia.
Anioły chodzą za nami krok w krok.
Ich imię : "Pracuję dla Boga".
Kocham je bo są inne,
bo nie mogę bez nich żyć,
dlatego, iż prowadzą mnie do nieba,
pomagają mi wstać codzień.

środa, 13 października 2010

wtorek, 12 października 2010



Róza
piękności ty moja,
o kolorze czerwonym,
różowym, żółtym.
Niesamowicie się na cię patrzy,
piękna długa łodyga, kolki przy tobie
nie mogę cię chwycić.
Różyczko ty moja

poniedziałek, 11 października 2010



Dobranoc , miłych i słodkich snów życzę

czwartek, 7 października 2010



Dzień dobry moi kochani,
niebo się świeci,
promyki słońca przedostają się przez konary drzew,
jesień piękna i powabna,
drzewa przyozdobione wszystkimi kolorami tęczy,
żółte, czerwone i brązowe, zielone,
mały piesek goni za muchą,
a ona mu ucieka.
Przygnębiony starzec siedzi na ławce,
przypatruje się tym co biegają
raz, ciach , prach i już ich nie ma.
Zakochani młodzi wpatrują się w siebie,
gołąbki połączone niewidocznym sznurem.
Ach ! Miłość !
U innych radość !
A u kogoś smutek widać na twarzy !
Różni ludzi, różne buzie.
Pozdrawiam, Miłego dnia



Pogoda
raz pięknie słoneczko świeci
raz mrozik w nosek szczypie
a jeszcze kiedyś deszczyk polatuje
Och ! Ta pogoda
Dziś pięknie promyki słońca puszczają
uśmiech przez moje okno
A moje serce niezmiernie się tym raduje.

Piękno
jest wspaniałe,
można na niego patrzeć,
można go dotknąć,
można powąchać.
Piękno czasem trwałem czasem znikome,
jak róża dziś kwitnie jutro znika.

środa, 6 października 2010



Noc ciemna nadchodzi, więc, życzę wam pięknej nocy

wtorek, 5 października 2010

Kołysanka




Dobranoc życzę , miłych snów


Noc nadchodzi, miłość otula. Wieczór chłodnawy, wiaterek mroźny w nosek szczypie, ktoś ramionami cię swymi do piersi przytula.

Anioł Stróż


Poznałam piękną modlitewkę do Anioła Stróża i chcę się nią z wami podzielić
Mój Aniele Stróżu, uwielbiam Boga, który Cię do mnie posłał.
Ojcze Niebieski, bądź uwielbiony w moim Aniele Stróżu.
DZiękuję Cui, Aniele, mój Stróżu, że przedstawiasz Bogu moje prośby
Witam Cię, Aniele, mój Stróżu, na początku nowego dnia i dziękuję Ci za błogosławiony, spokojny sen i proszę pomóż mi przeżyć ten dzień na chwałę Boga Najwyższego.
Dziękuję Ci, Aniele, mój Stróżu, wierny i dobry Przyjacielu, że mi we wszystkim pomagasz i nie zrażasz się moimi grzechami.
Dziękuję Ci, Aniele Stróżu, że jesteś moim bratem i przyjacielem.
Aniele , mój Stróżu, pomóż mi uwierzyć, że jesteś zawsze przy mnie.
Aniele , mój drogi Przyjacielu, pocieszaj mnie e we wszystkich smutkach i utrapieniach.
Aniele, mój Stróżu, dziękuję Ci za Twą obecność.
Przepraszam Cię, Aniele Stróżu mój, że dziś Cię zasmuciłam.
Aniele Stróżu N. (podać imię), naucz mnie kochać i akceptować ją (jego) - taką jaką jest.
Aniele, mój Stróżu, naucz mnie , proszę , uwielbiać Boga i za wszystko mu dziękować.
Aniele, mój Stróżu, pomóż mi życzliwie spojrzeć z Twoją Miłością na tego człowieka, którego z trudem przyjmuję.
O mój przyjacielu, Aniele Stróżu, pociesz mnie dziś w moim smutku.

poniedziałek, 4 października 2010



Jesień idzie, piękne kolory ciągną, ale też i przygnębienie. By was i siebie pocieszyć załączam tu te obrazki.



Jestem dziś strasznie smutna. Nie umiem pozbierać myśli. Nie wiem co mam począć. Jestem ogromnie samotna. Nie ma nikogo kto by mnie przytulił i pocieszył. Został tylko Bóg, jeden jedyny PRZYJACIEL. On się dla mnie poświęca , dla mnie oddaje życie, Jezu uratuj mnie w moim smutku !

niedziela, 3 października 2010




Miłego wieczorku !

czwartek, 30 września 2010





Czytam książkę Konrada Makuszyńksiego : "Szaleństwa Panny Ewy". Jest pełne entuzjastycznych, pełnych humoru dialogów i niesamowicie śmiesznych przygód Panny Ewy Tyszowskiej. Polecam do przeczytania kto chce się nieźle pośmiać.



A dziś deszczyk pada i pada. Ale mnie to w cale nie przeszkadza. Cieszę się, że Bóg daje nam taką pogodę a nie inną.

poniedziałek, 27 września 2010




Dobranoc kochani , miłych snów





Jezus jest naszym jedynym Przyjacielem . Abyśmy mogli i chcieli być w przyjaźni z człowiekiem wówczas musimy postępować wg zasad Bożych. Niech nam pomoże w tym
Dekalog o przyjaźni z konferencji O. M. Gajewskiego SJ pt Wspólnota na manowcach



Dekalog o przyjaźni
1. Możesz być przyjacielem - ponieważ jesteś bratem który poprawia, lecz nie upokarza
2. Przyjacielem - ponieważ jesteś wzrokiem , który siedzi ale nie osądza
3. Przyjacielem - ponieważ jesteś ręką, która prowadzi. lecz nie ciągnie na siłe.
4. Przyjacielem - ponieważ jesteś sercem, które kocha, lecz ni zmusza do kochania.
5. Przyjacielem - ponieważ jesteś czułością, która chroni. lecz nie podporządkowuje,
6. Przyjacielem - ponieważ jesteś oazą, która pokrzepia. lecz nie zatrzumuje.
7. Przyjacielem - ponieważ pomagasz, nicw zamian nie oczekując.
8. Przyjacielem - ponieważ rozumiesz bez dodatkowych wyjaśnień.
9. Przyjacielem - ponieważ kochasz bez dowodów.
10.Przyjacielem - ponieważ jesteś obrazem Boga.

niedziela, 26 września 2010

Dzień dobry




Dziś jadę do Częstochowy odebrać mój dyplom jako Pani Magister !
Pozdrawiam wszystkich studentów

Pozdrowienia




Pozdrawiam wszystkich ludzi, Tych, którzy są radośni , smutni ale i zmęczeni, szczęśliwi, przygnębieni


Bycie we wspólnocie to chwile bardzo radosne ale przychodzą bardzo okropne chwile kiedy musisz zdecydować czy chcesz ją kochać czy nie. Mnie jest ogromnie trudno zapomnieć ludziom ze wspólnoty to co mi uczynili.



Życzę wszystkim miłej niedzieli !

sobota, 25 września 2010




Aniele Boży Stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój,
Rano, wieczór, we dnie, w nocy,
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy, ciała mego
i zaprowadź mnie do żywota wiecznego.
Amen

piątek, 24 września 2010



Jezu Ty ożywiłeś moje znękane serce,
Uwielbiam Ciebie bo Ty nazywasz mnie
Swym Malutkim Ziarenkiem.
Kocham Cię Jezu bo Ty podtrzymujesz moje życie.
Ty Jezu rozkładasz płaszcz Miłosierdzia Swego nade mną.
Ty Jezu jesteś moim Życiem i Zmartwychwstaniem.
W Tobie żyje, w Tobie oddycham.
Dziś poszczę z Tobą.
Ty jesteś MYM zdrowiem, mym natchnieniem.

Ty Jezu uczysz mnie czynić dobro .
Mój JEzu ...

środa, 22 września 2010

Poranek

alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5519987147415786946" />


"Każdy wschód słońca CIEBIE zapowiada nie pozwól nam przespać poranka"

DZieńdobry wszystkim !





Dobranoc wszystkim

Jezus




Przyjaciela mam co pociesza mnie,
który zawsze przy mnie jest.
Mogę na nim oprzeć się,
On blisko mnie zawsze jest,
To królów Król,
Jezus brzmi Jego imię,
Święty Bóg Izralela.
On pokonuje we mnie strach przed życiem,
wyciągnął z dna grzechu.
Jemu oddaje chwałe i cześć w tym blogu.

wtorek, 17 sierpnia 2010

Miłość
kocha wszystko, wiele przeżywa, wiele widzi,
dużo przemienia w dobro.
Jest jak łza, która dotyka każdego terenu duszy mojej.
Kocha nieustannie, nie zapomina zła, dąży do dobra.
Dba o swoje i o cudze.
Rozdaje siebie, daje innym ile może.
Nie zapomina pięknych wspomnień,
oddala to co bolesne.
Dotyka ciemne strony mego życia,
daje się unieść wśród płatków czerwonych róż.
Ulatnia się gdy czynię zło.
Przychodzi i daje wszystko co ma,
odchodzi gdy jej nie potrzeba.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Cierpienie




Cierpienie

Ono nigdy nie mija,
zawsze wzrasta,
gdy chcesz by twoja wola się spełniała.
Nosisz w sobie winę,
drugiego człowieka,
który Ciebie poranił,
by ulżyć SOBIE.
Dziwne, że ludzie ….
słuchają, piszą,
Słowo Boga, mówią,
poznają, komentują.
Dziwne bo …
Nikt mnie nie kocha.
och cierpienie,
PRZYJACIÓŁKA MA DROGA JEDYNA,
Krzyżu mój Najukochańszy,
gdy kolejny wschodzi dzień
Na Tobie znajduje wytchnienie
czując i słysząc wbijanie gwoździ.
Och sztylecie Maryi wbity,
jakże często mnie ranisz.
przeszywasz codziennie mą spękaną duszę.
Tak boli,
ból rodzenia,
ból braku pomocy,
westchnienia.
Jezu w Ogrójcu odrzucony,
pociecha w strapieniach moich.
Wylewam przed Tobą duszę moją
i NIC czas długi.
Potem mała chwila odpoczynku
i Znów te same przychodzą westchnienia
Tamtych chwil, kiedy…
Co noc zadajesz mi pytanie
Czy kochasz Mnie jeszcze ?
Milczę bo w duszy mam tak wielkie cierpienie, LECZ
po chwili wypowiadam w głębi bez emocji
Tak Kocham Cię Jezu.
Ogród Oliwny, miejsce mego wiecznego pobytu.
Od urodzenia w nim spowity jestem,
bez ratunku, bez pomocy.

Poranek i znów to samo,
Któż mi pomoże ?
Kto mnie ocali z otchłani Szeolu ?
Kto do mnie rękę wyciągnie ?
Widzę gęste ciepłe ŚWIATŁO, to Jezus.
Lecz za chwil kilka znikłeś we mgle osamotnienia.
Czuję jakbyś mnie odrzucił, nie chciał.
Jakbyś mnie skazał na wieczne wygnanie,
jakbyś nie mógł na mnie już patrzeć,
jakbyś nie chciał znosić mej obecności,
jakbyś odrzucił to co Twe Ręce Same stworzyły,
O Panie.
wrażenie to nie ustaje,
dzień w dzień to samo mam wrażenie,
żeś Ty Panie, zostawił mnie na pożarcie lwom,
same małe bezbronne niewiniątko.
Oglądam się w lewo i w prawo,
Potem znów w PRAWO
I nie ma już Ciebie Jezu,
ZNIKŁĘŚ na zawsze ?!

W duszy mej rozpacz,
tak wielka się wije,
że nic już nie mogę przełknąć
tylko słowo nie chcę cię już idź precz.

W końcu dajesz słowo :
Ja, których kocham, karcę i ćwiczę.
Bądź gorliwy i nawróć się.
Moi oprawcy jakby porażeni,
zrozumieli co uczynili.
Słowo Boże pomaga dźwigać ciężary.
lecz cierpienie i ból pozostają.
Tracę nadzieję, wiarę, ufność.
Jezus pociechę mi daje :
Ludzie widzą to co jest na zewnątrz.
A Pan patrzy na serce.

Och cierpienie kiedy wreszcie się skończysz,
pragnę ujrzeć uśmiech poranka,
życia westchnienie,
mruganie słodkiego Podmuchy Świętego Wiatru